UE w oczekiwaniu na list Trumpa w sprawie nowych ceł w czasie gdy napięcia handlowe eskalują

W piątek Unia Europejska przygotowywała się na otrzymanie oficjalnego listu z Waszyngtonu, w którym prezydent Donald Trump miał przedstawić planowane nowe cła wobec największego partnera handlowego i inwestycyjnego USA. UE wcześniej liczyła na porozumienie kompleksowe, obejmujące m.in. zerowe cła na towary przemysłowe.
Reklama
Po miesiącach rozmów jednak coraz bardziej realny stał się wariant porozumienia tymczasowego – taki, które da czas na odłożenie ciśnienia i dalsze negocjacje, zamiast od razu godzić się na amerykańskie wyżyny celne. Według przedstawiciela prowadzącego rozmowy między USA a UE, „porozumienie jest bliskie, ale trudno przewidzieć, czy UE zdąży otrzymać list ogłaszający więcej ceł lub kiedy będzie można dopiąć całość”.
Różnice w stanowiskach wewnątrz UE – Niemcy przeciwko Francji
W samej UE narasta wewnętrzna presja – niemiecki sektor przemysłowy apeluje o szybkie zawarcie umowy, która uchroni go przed ogólną falą ceł. Z kolei Francja i inni członkowie postulują ostrożność: „negocjatorzy UE nie powinni zapadać się w jednostronne porozumienie w sprawie warunków amerykańskich”. Celem jest zabezpieczenie interesów krajowych, przy jednoczesnym uniknięciu sytuacji, w której UE przystanie na niekorzystne ustępstwa tylko po to, by wyhamować presję celną z USA.
Nowe cła Trumpa – kanadyjskie i miedziane uderzenie w globalną warownię
W ostatnich dniach Trump rozszerzył wojnę celną: wprowadził 50‑procentowe cła na import miedzi oraz podniósł stawkę na towary kanadyjskie z 25% do 35%, co wywołało silny sprzeciw Kanady. Według danych amerykańskiego urzędu skarbowego, wpływy z ceł przekroczyły w federalnym roku do czerwca rekordowe 100 mld USD – najwyższą wartość w historii. Międzynarodowa Izba Handlowa ocenia, że konsument amerykański płaci obecnie średnio ponad 20% efektywnych ceł – najwyżej od początku XX wieku; większość tych podwyżek spowodowana jest decyzjami Trumpa.
Reklama
Reakcje rynków – spadki akcji, wzrost cen złota i niepewność inwestorów
W piątek europejskie akcje zareagowały spadkiem na oczekiwanie nowego listu celnego z USA. Również indeksy amerykańskie zniżkowały, reagując na podwyższenie ceł na kanadyjskie towary, podczas gdy ceny złota wzrosły już po raz trzeci z rzędu, co wskazuje na ucieczkę kapitału w bezpieczne aktywa. Według jednego ze strategów inwestycyjnych, obecna sytuacja pozwoliła rynkom opanować początkowy lęk związany z podwyżkami ceł, ale inwestorzy wciąż pozostają ostrożni.
Problemy w łańcuchach dostaw – firmy unikają ryzyka ceł
Coraz więcej przedsiębiorstw zmienia globalne łańcuchy dostaw, ograniczając import lub odkładając zamówienia z powodu niepewności celnej. Przykłady to dostawcy Walmart, którzy wstrzymali zamówienia odzieżowe z Bangladeszu, czy Levi’s oraz inni detaliści, którzy redukują przewozy towarów z niskim popytem, by uniknąć dodatkowych opłat celnych. Producenci samochodów nakładają na klientów dodatkowe opłaty związane z kosztami metali, co pokazuje, że skutki wojen celnych dotykają konsumentów i całe sektory gospodarki.
Reklama
Wyłączenia celne niepewne
Producenci europejskiego wina, zależni od rynku amerykańskiego, obawiają się, że nie zostaną objęci ewentualnymi zwolnieniami celnymi. Dotyczy to głównie win wysokiej klasy, które mogą stać się ofiarą politycznych kompromisów bez wejścia w finalne zapisy handlowe. Jeśli wina te zostaną objęte cłem, mogą zostać dotknięte istotnym spadkiem popytu i utratą konkurencyjności względem np. australijskich czy chilijskich marek.
Kontrowersje USA–Chiny i dalsze posunięcia Trumpa
Równolegle USA–Chiny prowadzą politykę przetopioną w napięciach: sekretarz stanu Marco Rubio spotkał się z chińskim ministrem Wang Yi i określił spotkanie jako „konstruktywne”. Pekin zaś ostrzegł przed przywróceniem wysokich ceł, które mogłyby objąć również kraje współpracujące z USA, a próbujące ograniczać chińskie miejsce w łańcuchach dostaw.
UE balansuje między cłami a umową „mini‑deal”
Unia ma zawieszony pakiet odwetowy wart ok. 21 mld euro na import z USA – czeka na polityczną decyzję. Możliwość wdrożenia kolejnego pakietu, opiewającego na 72 mld euro, pozostaje realna. Przedstawiciel UE Olof Gill powiedział, że „jeśli będzie trzeba, to kroplą kapelusza” (z grubsza: „bez wahania”), zostaną aktywowane środki odwetowe. Coraz głośniej słychać też głosy za porozumieniem „mini‑deal” – ograniczonym, lecz możliwym do szybkiego wdrożenia, by zyskać czas na negocjacje pełnej umowy.
Reklama
Czy cła uszkodzą konsumentów?
Eksperci Międzynarodowej Izby Handlowej ostrzegają, że cła w pewnym momencie „zaczynają gryźć”, co może skutkować pustkami na półkach w razie przedłużającej się stagnacji w handlu. W praktyce jednak dowody na wyraźny wzrost cen konsumenckich są wciąż ograniczone.
Investors and companies are increasingly turning to Europe, drawn by an infrastructure- and defense-led spending push that offers stability at a time when Trump's erratic tariff policies have made the US market a less safe bet. More here: https://t.co/gppbymjSjP
— Reuters Business (@ReutersBiz) June 30, 2025
Część wpływów podatkowych – jak choćby dodatkowe miliardy dolarów miesięcznie z ceł do budżetu USA – może tymczasowo wspierać finansowanie wydatków, ale długofalowo zwiększona inflacja i niepewność gospodarcza mogą przyczynić się do spowolnienia wzrostu gospodarczego zarówno w UE, jak i na świecie.
Reklama
Unia Europejska stoi na rozdrożu – może zgodzić się na tymczasową, ograniczoną umowę celną, by zyskać oddech i zabezpieczyć się przed narzędziami ceł Trumpa, ale grozi to utratą pozycji negocjacyjnej. Alternatywą jest uruchomienie środków odwetowych i danie do zrozumienia USA, że UE dysponuje ekonomiczną siłą, by się bronić. Każdy krok wymaga rozmowy między członkami bloku – między presją Niemiec a ostrymi wypowiedziami Francji – a ostateczny kształt porozumienia może wpłynąć na konsumentów, producentów, firmy i całe rynki.
Dziękujemy za przeczytanie całego artykułu.
źródło: Reuters
autor: KZ | 12.07.2025, 14:34