Rok zmian na platformie

X ma wygląd i działanie podobne do Twittera, ale im więcej czasu z nim spędzasz, tym bardziej staje się jasne, że jest to tylko imitacja. Musk usunął grupę doradczą ds. zaufania i bezpieczeństwa, system weryfikacji i nazwę i logo Bluebirda z Twittera.

Jak informuje Associated Press, firma pod nowymi rządami, zwolniła lub straciła także większość swojego personelu, w tym inżynierów, którzy utrzymują witrynę, moderatorów, chroniących ją przed mową nienawiści, oraz dyrektorów, którzy ustalają i egzekwują zasady. W rezultacie wieloletni obserwatorzy Twittera twierdzą, że choć platforma nie jest już doskonała, nadal jest przydatnym miejscem, w którym można dowiedzieć się, co dzieje się na świecie.

Nowy stary projekt

Jako jeden z najpopularniejszych i najbardziej płodnych użytkowników platformy, Musk miał wyjątkowe doświadczenia z Twitterem, zanim kupił firmę, która wyróżniała go na tle przeciętnego użytkownika. Jednak wiele zmian, które wprowadził w X, opierało się na jego wrażeniach z witryny. Przepytał nawet miliony swoich obserwujących o radę, jak prowadzić witrynę (powiedzieli mu, żeby zrezygnował). „Jako najczęstsze przyczyny upadku Twittera wymienia się poglądy Muska i jego wizję platformy jako firmy technologicznej, którą mógłby odbudować, a nie sieci społecznościowej napędzanej ludźmi i pieniędzmi z reklam”.

Płatne oznaczenia

Niebieskie oznaczenie, które wcześniej oznaczało znaną osobę lub podmiot stojący za kontem (celebryta, sportowiec, dziennikarz globalny lub lokalny, organizacja non-profit), oznacza teraz, że jego właściciel musi za niego płacić. Znaczek wyceniono na 8 € miesięcznie za usługę subskrypcyjną promującą posty niezweryfikowanych użytkowników. Stwierdzono, że te konta płatnicze rozpowszechniają na platformie dezinformację, często wzmacnianą przez algorytmy. Na przykład w czwartek w nowym raporcie organizacji non-profit Media Matters stwierdzono, że masowe strzelaniny w Maine były sponsorowanymi przez rząd „fałszywymi flagami”, z których wiele ma dziesiątki tysięcy zwolenników. Badacze odkryli również, że takie relacje szerzą dezinformację i propagandę na temat wojny między Izraelem a Hamasem. W związku z tym Komisja Europejska wystosowała formalny i prawnie wiążący wniosek o udzielenie informacji w tej sprawie.