Jaki był mijający rok dla rynku kryptowalut

Jak podaje Reuters, mijający rok, to pękająca bańka na rynku krypto. Otwarcie rynków po pandemii nie przyniosło wzrostów, głównie za sprawą słabych nastrojów do inwestycji, spowodowanych rosnącą inflacją. Inwestorzy z całego świata nie pchali pieniędzy w instrumenty wiążące się z większym ryzykiem, chcąc ograniczać straty. Ekspert, James Malcolm, dał do zrozumienia, że kryptowaluty po prostu nie cieszą się już takim powodzeniem, jak wcześniej. Zwłaszcza w drugiej połowie roku, gdy powoli przestawały być przedmiotem rozmów, a co za tym idzie zainteresowania. Trend ten utrzymywał się przez większość roku, a swoje pieniądze stracili również najwięksi inwestorzy na rynku.

Wielki Bitcoin ze spadkiem

Spadek odnotował także, a może przede wszystkim, Bitcoin. Gigant stracił ponad połowę swojej wartości, a cały rynek skurczył się o 1,4 bilionów dolarów. Traciły nawet, teoretycznie stabilniejsze od pozostałych, kryptowaluty, takie jak terraUSD. Odbiło się to szerokim echem, zwłaszcza, że wymienione powyżej cyfrowe waluty miały być bardziej odporne na spadki w czasie inflacji. W ostatnim kwartale zbankrutowała FTX, jedna z większych giełd zajmujących się branżą. Nie był to jedyny wielki przegrany tego roku. W Azji zbankrutował fundusz hedgingowy Three Arrows Capital. Wszystkie te wydarzenia przypominały efekt kuli śniegowej, powodując coraz większe straty.