Justin Bieber o swojej mrocznej stronie i demonach, które nie dają mu spokoju!

Justin Bieber o swojej mrocznej stronie i demonach, które nie dają mu spokoju!

Justin Bieber o swojej mrocznej stronie i demonach, które nie dają mu spokoju!
@justinbieber/ instagram

Justin Bieber, jeden z najpopularniejszych artystów muzycznych ostatnich dwóch dekad, po raz kolejny podzielił się z fanami osobistymi przemyśleniami, które wzbudziły poruszenie w mediach społecznościowych. W serii emocjonalnych postów na Instagramie, gdzie śledzi go ponad 294 miliony osób, piosenkarz opisał swoje zmagania z egoizmem, chciwością i lękiem przed byciem odrzuconym.

Reklama

Justin Bieber, wyklęty facet

Bieber, który od lat otwarcie mówi o swojej wierze, upadkach i próbach duchowej odbudowy, wyznał, że często czuje się jak „wyklęty facet”, który krzywdzi innych swoimi zachowaniami – zarówno celowo, jak i nieświadomie. Jego wyznania są pełne introspekcji i pokory. Podkreślił, że przez długi czas bał się być szczery co do swoich słabości, bojąc się, że przyznanie się do nich oznaczać będzie społeczny wyrok i „dyskwalifikację” z marzeń i celów, które sobie wyznaczył.

Wewnętrzny niepokój i walka

W jednej z refleksyjnych publikacji Bieber napisał: „Czasami myślę, że zostanę ujawniony, jeśli powiem ludziom, jak bardzo jestem samolubny. Myślałem, że jeśli jestem szczery co do egoistycznych rzeczy, czuję, że zostanę zdyskwalifikowany z marzeń, które miałem, by być włączonym”. Takie słowa pokazują, jak silna bywa presja oczekiwań – zarówno własnych, jak i tych narzuconych przez otoczenie. Bieber przyznał, że nadal robi i mówi rzeczy, które ranią innych, choć nie zawsze celowo. Ujawniając to, artysta stara się, jak sam mówi, codziennie „obudzić się z nową okazją do rozwoju i nie bycia tak samolubnym”. Taka postawa, choć może dla niektórych kontrowersyjna, ukazuje potrzebę duchowej pracy nad sobą, a także pragnienie, by nie przestawać się rozwijać mimo błędów przeszłości.

Reklama

Trudności w relacji z duchowością i demony artysty

W dalszych postach Justin podejmuje też temat niestabilnych emocji i braku pełnej kontroli nad własnymi stanami psychicznymi. Jak zaznaczył, bywają dni, gdy czuje się pełen optymizmu, ale są też poranki, w których dominują pesymizm i frustracja. „Nie mogę kontrolować tego, jak będę się czuł – nawet podświadomie obwiniam Boga za złe samopoczucie, zamiast komunikować się z Nim i prosić o pomoc” – wyznał. To szczere przyznanie się do trudności w relacji z duchowością, mimo głębokiej wiary, może wydać się zaskakujące, ale właśnie taka autentyczność sprawia, że wiele osób może się z nim utożsamiać. Artysta otwarcie mówi, że błędy są częścią jego życia, ale nie zamierza ich ukrywać – przeciwnie, chce się z nimi zmierzyć, prosząc Boga o pomoc w zmianie perspektywy.

Gorzkie doświadczenia gwiazdy z ludźmi

Jednym z najbardziej poruszających fragmentów jego wypowiedzi była refleksja o tym, jak łatwo jest osądzać innych, a jak trudno jest przyznać się do własnych niedoskonałości. Bieber napisał: „Naprawdę prosiłem Boga, aby pomógł mi dostrzec w ludziach to, co najlepsze, nawet po tym, jak zostałem wykorzystany w taki sposób. Po raz kolejny łatwiej jest wskazać palcem, niż wziąć odpowiedzialność”. W tych słowach można dostrzec gorzkie doświadczenia, ale także proces dojrzewania emocjonalnego i duchowego.

Reklama

Szczerość, z jaką przyznaje się do słabości, wyraźnie kontrastuje z jego dawnym wizerunkiem pop-idola, a nowy ton jego wypowiedzi zdaje się świadczyć o głębszym przewartościowaniu życia. Bieber kończy swoje wyznanie słowami: „Tylko Bóg może usunąć chciwość i egoizm z naszych serc. Staranie się bardziej nie zadziała. Bo próbowałem, lol.” – co pokazuje, że mimo powagi tematów, nie zatracił swojego charakterystycznego poczucia humoru.

Reklama

Medialny szum i transformacja Biebera

Warto zaznaczyć, że te osobiste przemyślenia pojawiają się w kontekście medialnego szumu wokół życia prywatnego Biebera. Ostatnio było o nim głośno z powodu napięć w relacji z żoną Hailey Bieber, rozstania ze swoim wieloletnim menedżerem Scooterem Braunem, a także incydentu z paparazzi. Artysta i jego żona zostali również niedawno rodzicami – w sierpniu 2024 roku powitali na świecie syna o imieniu Jack Blues.

Choć para jeszcze nie pokazała publicznie twarzy dziecka, informacja ta wywołała lawinę reakcji wśród fanów. Wszystko to ukazuje, że Bieber nie tylko przechodzi transformację osobistą, ale także stoi na progu nowego etapu w swoim życiu – jako ojciec, mąż i człowiek, który z odwagą mierzy się z własnym cieniem. Czy jego posty są zapowiedzią nowej muzyki? Tego jeszcze nie wiemy, ale jedno jest pewne: Justin Bieber nie boi się już mówić o tym, co naprawdę czuje.

Reklama

Dziękujemy za przeczytanie całego artykułu.

 

źródło: media, X

autor: KZ | 11.05.2025, 18:28

tagi: AktualnościKultura, Styl życia, Gwiazdy, Muzyka

NIE PRZEGAP

Reklama