Przedsiębiorstwa ograniczyły inwestycje w obliczu wyższych kosztów finansowania zewnętrznego, co wpłynęło na spadek wzrostu gospodarczego z 2,6% w poprzednim kwartale do 1,1% w ujęciu rocznym. Pomimo tego, że wydatki konsumpcyjne pozostają na stabilnym poziomie, a rynek pracy jest silny, analitycy z niepokojem obserwują połączenie wyższych stóp procentowych i rosnących cen. Ta mieszanka może mieć bowiem negatywny wpływ na dynamikę rozwoju gospodarki w najbliższych miesiącach.

Spadek aktywności

Amerykańska administracja uznała, że spowolnienie jest korektą po boomie po ponownym otwarciu po pandemii. Jednakże, mimo pozytywnych sygnałów, wiele prognoz nadal wskazuje na możliwość recesji gospodarczej w USA jeszcze w tym roku. Wszystko to z powodu zaostrzenia warunków kredytowych, które wprowadził Bank Centralny, podnosząc stopy procentowe do ponad 4,75% z poziomu bliskiego zera w marcu ubiegłego roku. Chociaż kampania inflacyjna przyniosła spadek do 5% w marcu, to tempo wzrostu cen nadal pozostaje wyższe niż cel banku na poziomie 2%. W takiej sytuacji firmy, zwłaszcza w sektorach takich jak finanse, mieszkalnictwo i technologie, stają się coraz bardziej ostrożne w inwestycjach.

W oczekiwaniu na lepsze

Czwartkowe dane pokazały największy spadek inwestycji biznesowych w sprzęt od czasu pandemii w 2020 r., spadając o 7,3% w ujęciu rocznym. To kolejny sygnał dla analityków, że przyszłość gospodarki USA nie jest jeszcze w stabilnej pozycji.

Rynek pracy słabnie, a banki stają się bardziej ostrożne w udzielaniu pożyczek po serii upadków amerykańskich banków w zeszłym miesiącu. Należy jednak zauważyć, że dane z raportu nie są jednoznaczne i sugerują, że chociaż wzrost gospodarczy zwalnia, to jeszcze się nie załamuje.

źródło: media

autor: tematem.pl

tagi: Aktualności, Biznes