Firma BASF z optymizmem patrzy w przyszłość, jednak planuje cięcia
Niemiecki gigant chemiczny, BASF, planuje kolejne kroki w celu zminimalizowania kosztów w swojej siedzibie głównej w Ludwigshafen o imponującą sumę 1,1 miliarda dolarów, zwracając uwagę na słaby popyt i rosnące krajowe koszty energii, które odzwierciedlają obecne trudności gospodarcze kraju.
Reklama
Oczekuje się, że planowane redukcje kosztów zostaną zrealizowane do końca 2026 roku, wpływając zarówno na procesy produkcyjne, jak i zarządzanie w największym kompleksie chemicznym.
Plany firmy
W piątkowym oświadczeniu firma potwierdziła, że spowolnienie gospodarcze w Niemczech naciska na konieczność przenoszenia wolumenów do specjalistycznych produktów chemicznych oraz bardziej podstawowych produktów petrochemicznych, co z kolei oznaczać może restrukturyzację działalności wydobywczej. Wprowadzone zmiany planowane są na przestrzeni najbliższych lat, a ich celem jest zwiększenie konkurencyjności w obliczu trudnej sytuacji gospodarczej.
Martin Brudermüller, obecny dyrektor generalny, który wkrótce przejdzie na stanowisko prezesa producenta samochodów Mercedes-Benz, zaznaczył, że pomimo trudnych warunków, firma kontynuuje swoją działalność poza granicami Niemiec, utrzymując silną konkurencyjność. Jednakże, ujemne wyniki fabryki w Ludwigshafen wskazują na pilną potrzebę podjęcia dodatkowych kroków w celu poprawy jej pozycji na rynku.
Prognozy giganta na bieżący rok
BASF prognozuje jednak zyski na poziomie od 8 miliardów do 8,6 miliarda euro. W ubiegłym roku zyski spółki spadły o 29 proc. do 7,67 miliarda euro, co jednak zgodne było z konsensusem analityków. Te prognozy przyniosły ulgę rynkowi, co skutkowało wzrostem akcji spółki o 1,2%.
Reklama
Działalność BASF w Niemczech odgrywa kluczową rolę w zyskach grupy, jednakże spadek konkurencyjności w Europie, szczególnie w Niemczech, staje się coraz bardziej zauważalny. Niemiecki rząd zrewidował prognozy wzrostu gospodarczego na 2024 rok, obniżając je do 0,2%, głównie ze względu na słaby popyt światowy, niepewność geopolityczną i wysoką inflację.
BASF extends cost cuts by €1bn as demand for chemicals falls https://t.co/fS6nIE6kuQ
— Financial Times (@FT) February 23, 2024
Zgodnie z zapowiedziami
W ubiegłym roku przedstawiciel firmy ogłosił plany zamknięcia fabryk w Europie, głównie w Ludwigshafen, z zamiarem zredukowania kosztów i zwolnienia około 2600 pracowników. Teraz, po ataku Rosji na Ukrainę, sytuacja jeszcze bardziej się skomplikowała, a wysokie ceny energii i inflacja wywierają presję na sektor budowlany, znacznie wpływając na chemikalia BASF stosowane w płytach izolacyjnych.
Reklama
Firma pozostaje jedną z największych firm na rynku z czołowym kompleksem chemicznym na świecie, jednakże obecna sytuacja rynkowa oraz problematyczne kwestie energetyczne stawiają przed nią nowe wyzwania.
źródło: Reuters
autor: KZ | 23.02.2024, 14:50
tagi: Aktualności, Biznes, Technologie