Dyrektywa budynkowa UE. Europejczycy pożegnają się z ogrzewaniem gazowym i węglowym

Dyrektywa budynkowa UE. Europejczycy pożegnają się z ogrzewaniem gazowym i węglowym

Dyrektywa budynkowa UE. Europejczycy pożegnają się z ogrzewaniem gazowym i węglowym
Foto: Engin Akyurt / Pexels

Nowelizacja dyrektywy budynkowej

12 marca 2024 roku Parlament Europejski przyjął nowelizację dyrektywy budynkowej, wskutek której od 2030 r. w Unii Europejskiej wejdzie w życie obowiązek budowania zeroemisyjnych domów, czyli takich, które nie zanieczyszczają środowiska. Pozostałe budynki czekają remonty, na które będą przeznaczone dotacje i rządowe programy, ale przewidziano także kary.

Reklama

Budynki zeroemisyjne od 2028 roku

Budynki zeroemisyjne staną się nowym standardem w ramach zmian w unijnej dyrektywie o charakterystyce energetycznej budynków. Od 1 stycznia 2028 roku wszystkie nowe budynki mieszkalne i niemieszkalne będą musiały charakteryzować się zerową emisją paliw kopalnianych. W przypadku budynków publicznych przepisy będą obowiązywały od 1 stycznia 2030. Wprowadzone będą paszporty budynkowe oraz klasy efektywności energetycznej budynków. Zatem, od 2030 r. wszyscy inwestorzy będą zobowiązani do budowy wyłącznie zeroemisyjnych budynków.

Europejczycy pożegnają się z ogrzewaniem gazowym i węglowym

Znowelizowana dyrektywa zakłada w tym czasie redukcję emisji w budownictwie o co najmniej 60%. Do 2040 r. planowane jest także wycofanie kotłów na paliwa kopalne. Mają być one zastępowane odnawialnymi źródłami energii, np. pompami ciepła, czy fotowoltaiką. Natomiast od 1 stycznia 2025 roku zniknie możliwość ich dotowania. Przyjęte rozwiązania mają przybliżyć państwa Unii do osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2050 roku.

Neutralność klimatyczna do 2050 roku

Zmiany w dyrektywie budynkowej mają na celu przyspieszenie dekarbonizacji budynków w całej Unii Europejskiej. Budynki emitujące najwięcej zanieczyszczeń spowodowanych spalaniem węgla będą musiały przejść przymusową renowację. Jak podkreślają eksperci, w praktyce będzie wiązać się to ze wzrostem kosztów budowy, czy remontów.

Reklama

Doprowadzenie do zeroemisyjności budynków ma się odbywać także przez zmniejszenie zużycia energii przez budynki. Chodzi o termomodernizację budynków, z których ucieka najwięcej ciepła. Mają w tym pomóc dotacje i rządowe programy. Coraz częściej jednak mówi się także o karach.

Kary dla opornych

Hubert Różyk, rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska, wyjaśnił, że najpierw zeroemisyjne będą musiały być budynki użyteczności publicznej, a dopiero potem prywatne domy. „Będziemy przede wszystkim pokazywali rachunek ekonomiczny, dbali o to, żeby zmiana była opłacalna dla zwykłych ludzi. Czy pojawią się kary?

Reklama

Pewnie w jakimś momencie będą środki administracyjne, ale to jest mniej więcej tak jak z paleniem śmieciami albo z kwestią jeżdżenia niesprawnym samochodem (…) Państwo musi działać w taki sposób, żeby na koniec skłaniało nawet te jednostki, które mimo wszystko nie chcą działać. Tak jest z mandatami. To też jest swego rodzaju kara” – dodał.

Dziękujemy za przeczytanie całego artykułu.

 

źródło: Parlament Europejski

autor: KZ | 24.03.2024, 21:39

tagi: Styl życia, Aktualności, Technologie, Biznes

NIE PRZEGAP

W tematem.pl

Reklama