Kontrowersje wokół nowego szefa Starbucksa. Luksusowe dojazdy do pracy, a zrównoważony rozwój
Nowy szef Starbucksa, Brian Niccol, znalazł się w ogniu krytyki po ujawnieniu informacji na temat jego codziennych podróży z domu w Newport Beach do pracy w Seattle korporacyjnym odrzutowcem na odległość niemal 1600 km – poinformowało BBC. Ten fakt wywołał falę krytyki, szczególnie w mediach społecznościowych, gdzie internauci zwracają uwagę na rozbieżność między deklaracjami Starbucksa w kwestii ochrony środowiska, a praktykami jego kierownictwa. Jak donosi portal, pomimo próśb o wyjaśnienia, Starbucks odmówił komentarza na ten temat.
Reklama
Jak zmniejszyć odległość do firmy
Oferta pracy, którą zaakceptował Niccol, wyraźnie zaznacza, że nie będzie musiał przeprowadzać się do Seattle, lecz będzie mógł korzystać z samolotów firmy zarówno w celach służbowych, jak i prywatnych, podróżując między miejscem zamieszkania a siedzibą firmy. Ponadto Starbucks planuje otworzyć niewielkie biuro zdalne w Newport Beach, co umożliwi Niccolowi pracę z Kalifornii, gdy nie będzie w Seattle. Tego rodzaju warunki pracy wzbudziły oburzenie, zwłaszcza w kontekście polityki hybrydowej firmy, która wymaga od pracowników obecności w biurze przez co najmniej trzy dni w tygodniu.
Co mówią ludzie
Reakcje w mediach społecznościowych były nieprzychylne. Jeden z użytkowników platformy X sarkastycznie skomentował sytuację, sugerując, że Starbucks powinien zrezygnować z reklam promujących zrównoważony rozwój, skoro jego nowy CEO przemieszcza się na tak dużą odległość prywatnym odrzutowcem. Inni krytykowali Niccola za luksusowe warunki pracy, porównując jego sytuację do kelnerki, której klienci mogą zarzucić użycie plastikowej słomki.
Wśród krytyków znalazł się również były sekretarz pracy USA, Robert Reich, który podkreślił dysproporcję między zarobkami prezesów a rosnącymi cenami dla konsumentów. Zgodnie z umową, roczna pensja zasadnicza Niccola wyniesie 1,6 mln USD, z możliwością otrzymania premii do 7,2 mln USD oraz do 23 mln USD rocznie w akcjach Starbucks.
Reklama
Głośny początek
Media przywołują głośny raport ONZ z 2021 roku wykazał, że 1% najbogatszych ludzi na świecie odpowiada za dwukrotnie większą emisję dwutlenku węgla niż 50% najuboższych, co tylko podsyciło oburzenie w związku z podróżami Niccola.
Starbucks gives paper straws to customers while its CEO would fly 1600 km on a private jet everyday to work.
— Monica Verma (@TrulyMonica) August 21, 2024
No environment will be harmed now 🙂 pic.twitter.com/InCy2SrfrE
Brian Niccol, który od 2018 roku z powodzeniem zarządzał siecią restauracji Chipotle, zastąpi Laxmana Narasimhana na stanowisku dyrektora generalnego Starbucksa. Jego mianowanie nastąpiło w czasie, gdy sieć kawiarni zmaga się z problemem spadającej sprzedaży. Pomimo sukcesów w Chipotle, gdzie pod jego przewodnictwem sprzedaż wzrosła dwukrotnie, a cena akcji znacząco się zwiększyła, jego nowa rola w Starbucksie zaczyna się od skandalu, który może wpłynąć na postrzeganie firmy zarówno przez klientów, jak i inwestorów .
Reklama
Dziękujemy za przeczytanie całego artykułu.
źródło: BBC
autor: KZ | 22.08.2024, 10:48
tagi: Aktualności, Biznes