Nawet papież nie ma niebieskiego znacznika Twitter

Nawet papież nie ma niebieskiego znacznika Twitter

20 kwietnia Twitter zaczął usuwać niebieski tag weryfikacyjny osobom, które nie zarejestrowały się w usłudze subskrypcji za 8 USD miesięcznie. Teraz powodem, dla którego wiele osób nie ma niebieskiego znacznika, jest to, że nie chce zapłacić za niego Twitterowi.

Nawet papież nie ma niebieskiego znacznika Twitter
Foto: Pope / Ashwin Vaswani / unsplash.com | iamaliuyar / pixabay.com - modified

Reklama

Czym jest niebieski znacznik na Twitterze

Niebieskie znaczniki były pierwotnie mechanizmem służącym do weryfikacji, czy tweety publikowane przez osoby publiczne, jak np. Charlie Sheen, czy papież Franciszek rzeczywiście pochodzą od nich, a nie od oszusta. Ale z biegiem czasu małe niebieskie znaczniki stały się rodzajem odznaki, nadając tweetom niektórych urzędników publicznych, celebrytów i dziennikarzy coś w rodzaju elitarności.

Papież Franciszek bez niebieskiego znacznika

Według dziennikarza Bloomberga, użytkownicy Twittera bez należnych im w ich mniemaniu znaczników, narzekali na niezrozumiałe zasady przyznawania uprawnień jednym, a innym nie. Wskutek powyższego, teraz, kiedy znacznik można kupić za 8 dolarów miesięcznie, wiele osób go nie ma, ponieważ nie chce zapłacić za niego Twitterowi. Doszło do taka absurdalnej sytuacji, że nawet papież Franciszek, którego konto obserwuje 2 mln osób, nie posiada oficjalnego, niebieskiego znacznika Twitter, za to posiada szary znak, który potwierdza, że „to konto jest zweryfikowane, ponieważ jest to konto rządowe lub organizacji wielostronnej”.

Reklama

Obecna polityka firmy

Według komentatorów, zgodnie z nową polityką, Twitter jest mniej zainteresowany oddzielaniem informacji od dezinformacji. Firma zwolniła lub zrezygnowała z pracy większości osób, które miały wykonywać tę pracę i łatwiej jest założyć konto, nad którym firma ma ograniczoną kontrolę. Oznacza to między innymi, że Twitter jest podatny na ataki trolli i jest bardziej narażony na ataki osób podszywających się pod inne osoby, a w mniejszym stopniu odgrywa swoją pierwotną rolę polegającą na przekazywaniu najświeższych wiadomości ze świata np. o klęskach żywiołowych. Teraz dezinformacja może mieć druzgocące konsekwencje.

źródło: Bloomberg

autor: KZ | 22.04.2023, 10:23

tagi: Aktualności, Technologie, Styl życia

Reklama

NIE PRZEGAP

NIE PRZEGAP

Reklama