Prace nad nowym standardem już trwają, a klienci będą mogli się nim cieszyć już w 2024 roku. Samoloty wyposażone w Skynest będą podróżować w dalekie trasy, bo będą dedykowane dla 17-godzinnych lotów, na początek do Stanów Zjednoczonych.

Doskonały pomysł dla linii lotniczych

Nie tylko chęć snu, ale także ograniczenia zdrowotne z pewnością wpłyną na chęć zakupu takiego biletu. Chory kręgosłup stanowi często motywację do zakupu biletu w wyższej klasie business, a że choroby kręgosłupa wydają się bardzo powszechną bolączką, linie nie powinny narzekać na brak klientów. Nowy projekt operatora sprawi, że na podróże na dłuższym dystansie będzie mogła pozwolić sobie większa ilość ludzi. Zainteresowane mogą być również matki z dziećmi i szereg innych osób które dotąd ograniczały finanse. Komfort to odpowiednie słowo opisujące nowy standard w lotach, ponieważ podróżujący będą mieli do dyspozycji pościel, poduszkę i zatyczki do uszu. Piętrowe kapsuły do snu, a także specjalna przestrzeń do rozciągania wdrażana przez linie lotnicze, to zdecydowanie nowa jakość podróżowania.

Konkurencja nie śpi

Nie tylko Air New Zealand Ltd., ale także konkurujący z nią Qantas Airways Ltd. zamierza wprowadzić podobne udogodnienia. Standard proponowany przez rynkowego rywala ma być zbliżony i posiadać podobne udogodnienia. Główna koncepcja ma zagwarantować możliwość snu i większego relaksu w klasie ekonomicznej. Na tę chwilę nie są znane koszty takiej usługi. Biorąc pod uwagę, że ceny lotów po pandemii skoczyły mocno w górę, operatorzy będą starać się przyciągnąć klientów szeregiem rozwiązań, które skompensują im cenę. Ponadto, nowy standard w lotach, to przede wszystkim uwzględnienie opinii i potrzeb podróżujących, do których odpowiedzialne i innowacyjne firmy starają się nieustannie dopasowywać. Czy polskie linie również podążą za nowymi trendami?