Książę Harry zabił 25 osób w Afganistanie
Ostatnie miesiące przynoszą dużo rewelacji z brytyjskiego dworu, a szczególnie z życia Harry’ego i Meghan, którzy już de facto z dworu zostali wykluczeni. Przeczytaj, jakie rewelacje znalazły się w ostatniej autobiografii Księcia, której oficjalna premiera już 10 stycznia.
Reklama
Kolejne rewelacje z życia Księcia Harrego
Po tym jak dwa lata temu para udzieliła słynnego już wywiadu Oprah Winfrey, kilka tygodni temu na Netflixie odbyła premiera kontrowersyjnego miniserialu dokumentalnego o życiu najpopularniejszej pary książęcej świata, w najnowszej autobiografii Książę Harry wyznaje, że zabił w Afganistanie zabił 25 osób. Syn króla Karola znów skupia na sobie uwagę całego świata poprzez wyznania, jakie znalazły się książce.
Don Lemon slams 'gauche' Prince Harry for airing dirty laundry in new book Spare https://t.co/YkaxEO13Db
— Daily Mail U.K. (@DailyMailUK) January 5, 2023
Reklama
Misje na Bliskim Wschodzie
Wnuk Elżbiety II nie zaprzestaje wzbudzać kontrowersji i kontynuuje wynurzenia dotyczące życia swojego i najbliższej rodziny. Książę Harry wydał autobiografię „Spare”, w której opisał, jak przed laty brał udział w misjach na Bliskim Wschodzie, a konkretnie w Afganistanie. Syn Karola i Diany postanowił ujawnić jeszcze więcej faktów na temat swojego życia. Książka ukaże się w księgarniach 10 stycznia i choć nie miała jeszcze oficjalnej premiery, to przedpremierowe egzemplarze już można było nabyć na rynku hiszpańskim, dzięki czemu już wcześnie mogliśmy dowiedzieć się, jakie sekrety krył Książę Harry. Jak donosi „The Daily Telegraph”, Harry pisze o misjach w Afganistanie, w których przed laty brał udział w charakterze pilota śmigłowca szturmowego Apache.
Harry zabił 25 osób w Afganistanie
Książę Harry został wysłany na misję do Afganistanu w 2012 roku. Jego jedynym marzeniem było wówczas to, by wrócić do domu ze wszystkimi kończynami i z czystym sumieniem. Mąż Meghan ujawnił, że jego zadanie polegało na „eliminowaniu tych złych, zanim oni wyeliminują tych dobrych”. W taki właśnie sposób tłumaczył sobie reguły wojny, by nie mieć oporów przed zabijaniem. Strzelając do talibów, wyobrażał sobie, że są oni „figurami zdejmowanymi z planszy”. Jak wyznał w autobiografii, podczas misji zabił 25 osób. „Mój numer to 25. Nie jest to liczba, która napełnia mnie satysfakcją, ale też mnie nie zawstydza” – wyznał. Tym samym książę Sussexu po raz kolejny znalazł się na językach całego świata, podsycając tylko nieustające dyskusje dotyczące jego prywatnego życia.
autor: KZ | 05.01.2023
źródło: media
tagi: Aktualności