Prada notuje wzrost przychodów dzięki Miu Miu. Analiza wyników za pierwszą połowę roku

W pierwszej połowie roku Prada zanotowała wzrost przychodów netto o 9% w stałych kursach walut, co wyraźnie wyróżnia ją na tle innych graczy w sektorze dóbr luksusowych, który od dłuższego czasu boryka się z trudnościami. Wzrost ten był możliwy głównie dzięki dynamicznie rozwijającej się marce Miu Miu, która mimo że jest mniejszą częścią portfela grupy, znacząco przyczyniła się do poprawy ogólnego wyniku.
Reklama
Marka Prada, flagowy brand grupy, zanotowała spadek sprzedaży detalicznej o 3,6% w drugim kwartale, co wskazuje na możliwe problemy z adaptacją do aktualnych oczekiwań konsumentów. Tymczasem Miu Miu zanotowała imponujący wzrost sprzedaży aż o 40%, co potwierdza jej rosnącą pozycję na rynku i skuteczne przyciąganie młodszych i bardziej nowoczesnych klientów. Marka ta już w ubiegłym roku odpowiadała za jedną czwartą całkowitych przychodów grupy, a jej rosnące znaczenie może z czasem przekształcić strukturę dominujących marek w obrębie całej grupy.
Forma finansowa giganta
Łączne przychody grupy Prada wyniosły 2,74 miliarda euro (około 3,16 miliarda dolarów), co niemal idealnie pokrywa się z konsensusem analityków Visible Alpha. Wzrost został wsparty sprzedażą we wszystkich regionach, co świadczy o globalnym zasięgu marki oraz umiejętności adaptacji do różnorodnych rynków. Mimo korzystnych wyników, Prada nie uniknęła zawirowań kadrowych – w zeszłym miesiącu z marką pożegnał się dyrektor generalny Gianfranco D’Attis. Taka zmiana w kierownictwie może zwiastować nowe podejście do zarządzania główną marką, zwłaszcza w kontekście jej ostatnich wyników. Skorygowany zysk operacyjny wzrósł o 8%, osiągając 619 milionów euro, choć jest to nieco mniej niż prognozowane przez analityków 636 milionów euro. Wynik ten, mimo że nieznacznie poniżej oczekiwań, nadal świadczy o stabilności finansowej i skutecznym zarządzaniu w trudnych warunkach rynkowych.
Reklama
Zaskakujący wynik? Nie dla Bartelliego
Prezes zarządu Prada, Patrizio Bertelli, podkreślił w swoim oświadczeniu, że osiągnięcie takich rezultatów w obecnym klimacie gospodarczym jest dużym sukcesem. Branża luksusowa zmaga się obecnie z niestabilnością, a konsumenci coraz częściej rezygnują z luksusowych zakupów lub przesuwają swoje preferencje na bardziej dostępne i nowoczesne formy luksusu. Bertelli zaznaczył, że choć perspektywy strukturalnego wzrostu pozostają w mocy, w najbliższym czasie grupa spodziewa się dalszych zmagań z globalnymi zawirowaniami gospodarczymi. Mimo to Prada utrzymuje strategiczny kierunek ekspansji, czego dowodem jest planowane sfinalizowanie przejęcia marki Versace w drugiej połowie roku. Ten krok może znacząco wzmocnić pozycję grupy w konkurencyjnym środowisku i umożliwić lepsze wykorzystanie synergii między markami.
Wyjątek od reguły na rynku
Na tle ogólnej kondycji rynku dóbr luksusowych, wyniki Prady można uznać za bardzo solidne. Inni giganci branży, tacy jak Kering – właściciel Gucci – odnotowali aż 15% spadku kwartalnych przychodów, a LVMH, uważany za barometr całego sektora, również odnotował nieoczekiwany, choć umiarkowany spadek o 4%.
Reklama
Prada Group reported net revenues of 2.74 billion euros, a 9 percent increase in H1 2025. Retail sales totalled 2.45 billion euros, up 10 percent year-on... Read more! https://t.co/SCG0dgGCPU
— FashionUnitedUK (@FashionUnitedUK) July 30, 2025
Nawet Hermes, który uchodzi za najbardziej odporną markę na kryzysy, pokazał pierwsze symptomy spowolnienia mimo wzrostu sprzedaży o 9%. W takim kontekście dynamiczny rozwój Miu Miu i odporność grupy Prada stają się szczególnie widoczne i mogą posłużyć jako przykład dla innych marek luksusowych, jak skutecznie zarządzać portfelem produktów i inwestować w młodsze, bardziej elastyczne brandy w obliczu rynkowej niepewności.
Reklama
Dziękujemy za przeczytanie całego artykułu.
źródło: Reuters
autor: KZ | 30.07.2025, 15:18