Mundial w Katarze z katarem

Mundial w Katarze z katarem

Nie milkną komentarze po wczorajszych meczach Kamerun – Brazylia i Korea Południowa – Argentyna. Wygraną zapewniły sobie Kamerun i Korea Południowa, czego mało kto się spodziewał, choć ten turniej zaskoczył nas już nie raz. A dzisiaj mamy już za sobą kolejne emocje, w tle których był występ osłabionej grypą, ale zwycięskiej w tym spotkaniu, drużyny Holandii, która zmierzyła się z reprezentacją USA. Kilka dni temu, Holandia dołączyła do Hiszpanii i Brazylii, mając objawy grypopodobne w swojej kadrze podczas tegorocznego mundialu.

Mundial w Katarze z katarem
Education City Stadium Foto: qatar2022. qa / materiały prasowe

Osłabiona Holandia

W sobotę o 16:00 na stadionie Khalifa w Katarze rozpoczęło się spotkanie drużyn Holandii i USA w 1/8 finału, z którego zwycięską ręką ostatecznie wyszła reprezentacja Holandii. Jeszcze kilka dni wcześniej, dopadła ich epidemia grypy, a holenderski selekcjoner reprezentacji, Louis van Gaal, choć niechętnie i niewiele mówił o nazwiskach, to ujawnił, że wśród zarażonych jest również gwiazdor pomocy Frenkie de Jong. Co ciekawe, Holendrzy nie wykonywali żadnych ćwiczeń na ostatnim treningu, ale van Gaal przypisał to odpoczynkowi, a nie chorobie. – Dałem im dzień odpoczynku – powiedział. „Słucham moich graczy”. Jednocześnie stwierdził o zawodnikach, że „w zasadzie wszyscy są sprawni i dostępni”. W świetle tych niepokojących doniesień, można się spodziewać, że od wczoraj selekcjoner Holandii miał niełatwe zadanie, aby przywrócić kondycję piłkarzy na dzisiejszy mecz z reprezentacją Stanów Zjednoczonych.

Holenderski epizod amerykańskiego selekcjonera

Nie brakuje powiązań między drużynami amerykańską i holenderską, w tym pełniącego od 2018 roku funkcję selekcjonera reprezentacji Stanów Zjednoczonych, Gregga Berhaltera, który grał zawodowo w Holandii. Dzisiaj, 49-letni trener USA zmierzył się z van Gaalem, który jest najstarszym trenerem na mundialu. Warto wspomnieć, że Van Gaal poprowadził Holendrów do trzeciego miejsca na turnieju w 2014 roku i zdobył siedem tytułów mistrzowskich z Barceloną, Bayernem Monachium, Ajaxem i AZ Alkmaar.

Reklama

Brazylia w Katarze

Niestety, korespondenci donoszą, że oprócz drużyny holenderskiej, problem ze zdrowiem ma również reprezentacja Brazylii, która swój najbliższy mecz rozegra wraz z Koreą Południową już w najbliższy poniedziałek. Brazylijczyk, Antony, na co dzień napastnik Manchasteru United, skarżył się na wpływ klimatyzatorów na kadrę Brazylii już przed meczem ze Szwajcarią, który odbył się 28 listopada. Wtedy, Antony aż dwukrotnie opuścił trening przed testem ze Szwajcarami, ze względu na objawy grypopodobne i otwarcie mówił, że przyczyną infekcji są klimatyzatory. „To było trochę trudne. Skończyło się na tym, że przez kilka dni miałem złe samopoczucie (…). Wracam do zdrowia i daję z siebie 100 procent. To była bardziej choroba, gardło. To była klimatyzacja”. Pomimo choroby, 22-latek występował jako rezerwowy i pomógł Brazylii odnotować zwycięstwa nad Serbią i Szwajcarią.

Hiszpanie w gorączce

Hiszpania była pierwszą drużyną, która zgłosiła problemy zdrowotne, infekcję mieli mieć Alvaro Morata i Dani Carvajal. Zawodnicy skarżyli się na kaszel i bolące gardła w trakcie treningów i meczy na sztucznie schładzanych stadionach Kataru. Już 24 listopada The Sun informował, że Morata i Carvajal zostali wykluczeni z meczu Hiszpanii przeciwko Kostaryce „po tym, jak złapali przeziębienie z hotelowej klimatyzacji”. Nieobecność Moraty i Carvajala nie miała większego znaczenia, ponieważ Hiszpanie ostatecznie zdmuchnęli Kostarykę.

Przyczyny infekcji wśród reprezentacji

Według goal.com, przyczyna choroby wśród co najmniej trzech drużyn mundialu, może wynikać bezpośrednio z ogromnych urządzeń klimatyzacyjnych, które zostały zainstalowane, aby utrzymać temperaturę znośną dla graczy na poziomie boiska. Nie tylko stadiony są klimatyzowane, ale oczywiście również pokoje hotelowe, w których zakwaterowani są reprezentanci drużyn. Pogoda na zewnątrz nie jest łaskawa, ze względu na wysoką temperaturę, dochodząca obecnie w ciągu dnia nawet do 30 stopni Celsjusza. Piłkarze doświadczają skrajnych temperatur, do czego na co dzień ich organizmy nie są przyzwyczajone. Poza tym, potencjalna grypa jest chorobą zakaźną, dlatego tak łatwo przenosi się wśród zawodników. W końcu, ze skóry rąk wirus przedostaje się do dróg oddechowych podczas dotykania ust, nosa i oczu, przez kontakt bezpośredni, a jednak zawodnicy poszczególnych reprezentacji przebywają ze sobą większość czasu na mundialu.

źródło: www.dailymail.co.uk, goal.com

autor: KZ | 03.12.2022

 

tagi: Sport , Styl życia

NIE PRZEGAP

NIE PRZEGAP

Reklama