Zlatan Ibrahimovic pokazuje kolejny raz, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych i zadziwia świat swoją formą bijąc przy okazji kolejne rekordy.

Niemożliwy Ibra

Zlatan staje się dla piłki kimś takim jak dawniej Chuck Norris dla filmu. W miniony weekend piłkarski Chuck zdobył kolejną bramkę w najwyższej włoskiej klasie rozgrywkowej mając 41 lat i 166 dni. Szwed pobił tym samym rekord należący do Alessandro Costacurty, gdy Włoch miał 41 lat i 25 dni. Ibra strzelił bramkę z rzutu karnego, po uprzednim faulu na nim który został zamieniony na bramkę. Świeżo upieczony rekordzista nie był jednak z siebie zadowolony, a to za sprawą końcowego wyniku starcia z Udine.

Według Sky Sport Italia, Ibrahimovi powiedział: „To zaszczyt, ale przykro mi, że ten gol nie przyniósł trzech punktów.

Nieprzyjemne wspomnienie i powrót Zlatana

Napastnik strzelił swojego pierwszego gola od czasu powrotu po kontuzji, która wymagała operacji latem. Teraz wraca do tych chwil komentując sytuację. „Nigdy nie czułem tak wielkiego bólu.” Przypomnijmy, że Ibrahimovic ujawnił w mediach społecznościowych po triumfie Milanu o Scudetto, że ACL jego lewego kolana wyglądało tragicznie. Kontuzja obejmowała dużą część tkanki łączącej kość udową z kością piszczelową i stawem kolanowym. Uraz pozbawił wielokrotnego reprezentanta Szwecji szansy na grę przez ostatnich sześć miesięcy sezonu 2021–2022. Jak wielka była ta kontuzja najlepiej odzwierciedla ilość zastrzyków niwelujących ból.

„Przyjąłem ponad 20 zastrzyków w ciągu sześciu miesięcy”, powiedział Ibrahimović w poście opublikowanym na koncie na Instagramie.