Freak fight dwa światy. Podsumowanie Fame MMA 17
W jakim celu ludzie odnoszący sukcesy na co dzień pchają się do freak fightów? Pieniądze, jeszcze większa sława, a może coś jeszcze?
Reklama
Fame MMA 17 za nami
Wczoraj widzowie gali Fame MMA 17 doświadczyli prawdziwego spektaklu, ale obawiam się, że fanom kilku zawodników, nie do końca takie przedstawienie przypadło by do gustu. Wśród zawodników występujących podczas wczorajszego show znaleźli się m.in. znany aktor, wielokrotny mistrz i rekordzista w triathlonie, zawodowy pięściarz wagi piórkowej oraz biznesman, prezes federacji FEN. Freak fight, to w wolnym tłumaczeniu walka dziwolągów. Dlaczego zatem osoby o ustabilizowanej sytuacji zawodowej wchodzą do oktagonu ku uciesze widowni, której średnia wieku wynosi kilkanaście lat?
Sebastian Fabijański
Sebastian Fabiański na co dzień wykonuje zawód aktora, przy czym jest osobą bardzo popularną w Polsce. Fabijański grał m.in. u Żuławskiego, Bajona, Pasikowskiego, ale też w filmach Patryka Vegi. Kilka miesięcy temu ogłoszono, że aktor wystąpi w XVII edycji Fame MMA, czyli gali na której biją się tzw. freaki. Sebastian Fabijański w jednymi z wywiadów przyznał, że robi to dla syna i dla siebie, ponieważ jest to znaczący dla niego zastrzyk pieniędzy, których, jak się okazuje, bardzo potrzebuje. Fabijański w ostatnich miesiącach był na językach całej Polski ze względu na rozpad jego związku oraz rzekomą aferę obyczajową. Doświadczenie w Fame MMA może nie być dobrym miejscem do odbudowania wizerunku, ale miejmy nadzieję, że mimo przegranej, osiągnął swój cel.
Reklama
Kamil Łaszczyk
Zawodowy pięściarz, Kamil Łaszczyk, to kolejna osoba, która bez ogródek przyznała, że przygoda w Fame MMA ogranicza się do zarobienia dużych pieniędzy. Zawodnik i jego partnerka spodziewają się potomka, a gaża pozwoli mu na zakup mieszkania i rozpoczęcia nowego etapu w życiu. Mówi się, że przez całą swoją karierę mógł nie zarobić tyle, ile dzięki jednemu występowi na gali freakowej. Pięściarz na co dzień walczący w wadze super piórkowej z bilansem 30-0, wygrał wczorajsze zestawienie z amatorskim zawodnikiem Amadeuszem „Ferrarim” Roślikiem, czym utarł nosa wielu krytykom. Z drugiej strony, jeśli wydarzyłoby się inaczej i przegrałby z amatorem, co prawda w obcej, ale pokrewnej sobie dyscyplinie MMA, to byłoby to kompromitacją. Na pewno pięściarz miał więcej do stracenia, niż jego przeciwnik.
ŁASZCZYK wygrywa na 8 sekund przed końcem walki w main evencie gali FAME MMA 17!😱🤯
— FAME MMA (@famemmatv) February 3, 2023
To była piękna walka!!!#famemma17 pic.twitter.com/rRfXCcjzfM
Reklama
Robert Karaś
Robert Karaś to popularny triathlonista, mistrz i rekordzista świata w Ultra Triathlonie na dystansie potrójnego Ironmana (2018) i podwójnego Ironmana (2017, 2019) oraz rekordzista Polski na dystansie Ironmana (2019). Tuż przed pierwszą konferencją gali Fame MMA 14 federacja ogłosiła Karasia nowym nabytkiem. Na wspomnianej konferencji ogłoszono jego rywala, którym miał być youtuber znany z branży fitness, Adam „AJ” Josef, jednak z powodu urazu kręgów szyjnych zawodnik wypadł z karty walk. Wczoraj zawalczył z raperem Filipkiem i wyszedł zwycięsko z tego pojedynku. Robert Karaś co prawda nie zdradzał w wywiadach, dlaczego podjął walkę w federacji freakowej, ale możemy się jedynie domyślać, że jest to człowiek, który lubi wyzwania, a tu, przy okazji, miał możliwość zarobienia dobrych pieniędzy.
ALE TO BYŁA WOJNA!!!
— FAME MMA (@famemmatv) February 3, 2023
KARAŚ WIN! Decyzją sędziów Robert Karaś zwycięża w debiucie!🔥 To był potężny pojedynek i czekamy na więcej z Twojej strony!🤟🏻🔥 Brawa dla @MarcinekFilipek za również piękną postawę! Idź po swoje piwo mordziu 🤝#famemma17 pic.twitter.com/jJqQRPNfmh
Reklama
Paweł Jóźwiak
Paweł Jóźwiak, to 49-letni biznesman i prezes federacji FEN, czyli Fight Exclusive Night, organizacji promującej walki w MMA i kick-boxingu. W młodości uprawiał rugby, a zawodowo zajmował się organizacją różnego rodzaju eventów, pracując między innymi przy mistrzostwach Europy w piłce nożnej, które w 2012 roku rozgrywane były na polskich stadionach. Jóźwiak raczej nie powinien narzekać na brak środków finansowych. Dlaczego zatem poszedł do konkurencyjnej, ale jednak freakowej federacji, której publika jest ponad dwa razy młodsza od niego? Być może chodzi o promocję firmowanych przez niego przedsięwzięć. W końcu sam jest promotorem federacji, która organizuje walki, a poza tym niektórzy twierdzą, że jest nieoficjalnym właścicielem lub osobą decyzyjną, w konkurencyjnej dla Fame MMA federacji, czyli Prime MMA.
źródło: opracowanie własne
autor: KZ | 04.02.2023
tagi: Aktualności, Sport