Okoliczności zdarzenia w Zatoce Gdańskiej

Przypomnijmy, że kilka dni temu polskie służby uratowały trzech hiszpańskich nurków w zatoce gdańskiej w rejonie Górek Zachodnich. Hiszpanie zostali uratowani w nocy z 14-15 stycznia, znajdując się na Bałtyku na niezarejestrowanej łodzi. Amatorzy nocnego nurkowania zakupili łódkę przez internet, jak podał portal trójmiasto.pl, a do zakupu miało dojść w ostatnią sobotę.

Czy szukali bursztynów?

Niecodzienna kolejność zdarzeń, do których doszło blisko Naftoportu zajmującego się m.in. przepompowywaniem ropy dostarczanej drogą morską, pozwoliła na różne przypuszczenia. Nie bez znaczenia był fakt, że do sytuacji doszło w godzinach nocnych, które wykluczają tłumaczenia uratowanych nurków, jakoby szukali bursztynów. Zwłaszcza, że, jak później się okazało, nie byli do takich poszukiwań w ogóle przygotowani. Warunki pogodowe również im nie sprzyjały, więc powstało pytanie, co obywatele Hiszpanii robili nad polskim morzem. Powstało wiele hipotez na tę okoliczność, a jedną z nich było możliwe poszukiwanie paczek o podejrzanej zawartości. Mówiono także o możliwym transporcie narkotyków, jak podawały media. PAP dotarł do pracownika służb, który jednoznacznie stwierdził, że na tę chwilę wiadomo jedynie, że nurkowie na pewno nie szukali bursztynu.

Sprawą zajęły się polskie służby

Informacje o podejrzanym zachowaniu były na tyle poważne, że sprawą zajął się sam premier. Mateusz Morawiecki zlecił służbom dostarczenie szczegółowego raportu z zajścia.